Jako ludzie lubimy myśleć o naszym gatunku jako wyjątkowym: wyjątkowo rozwiniętym, skomplikowanym, wręcz nadrzędnym. Uważamy, że spośród istnień na naszej planecie to właśnie nasze mózgi mają największe możliwości.
Naukowcy odkrywają jednak, że mózgi pozostałych ssaków wcale nie zostają tak bardzo w tyle w stosunku do ludzkich. Jak to odkryli?
Podstawą badania było wykonanie skanów mózgów ponad 100 różnych gatunków ssaków, a następnie przyjrzenie się podobieństwom i różnicom w stosunku do mózgu ludzkiego. Oczywiście, w pewnych względach nasz mózg nadal nie ma sobie równych, jednak istnieją obszary, które u zwierząt pracują z równą efektywnością.
Przykład? Przesył informacji. Okazuje się, że ich przekaz odbywa się tak samo wydajnie u innych gatunków. Co ważne, nie jest on zależny od wielkości mózgu, jak dotychczas sądzono.
Dzięki badaniom dowiedziono również, że istnieje mechanizm równoważenia przez mózg liczby połączeń w taki sposób, by ten po prostu się nie „przeciążył”. Właśnie dlatego – gdy jedna część mózgu działa na pełnych obrotach – druga zachowuje niższą łączność.
Wnioski naukowców z Uniwersytetu w Tel Awiwie zostały opublikowane w czasopiśmie Nature Neurosience.